Zwrot w stronę klasyki, czyli o pączkach i herbatnikach



Nasza dzisiejsza notka będzie o tym, co wszyscy znają i kochają! Mowa oczywiście o pączkach i herbatnikach, którymi zajadamy się nie tylko w tłusty czwartek, lecz także na co dzień np. w trakcie popołudniowej herbatki. Usiądźcie wygodnie, ciastko w dłoń i sprawdźcie czy pączek ma coś wspólnego z pąkiem kwiatu, a herbatniki z ulubionym napojem Anglików.

Zacznijmy od pączka.


Witold Doroszewski w Słowniku języka polskiego podaje bardzo ubogą definicję tego wypieku. Jest to ciastko o kształcie kulistym, nadziewane i smażone w tłuszczu. Autor hasła wyjaśnia również znaczenie dobrze znanego związku frazeologicznego: „Opływać jak pączek w maśle”. Kiedy używamy tego zdania mamy na myśli, że ktoś ma obfitość wszystkiego i bardzo dobrze się mu wiedzie.

W Etymologicznym Słowniku języka polskiego Andrzeja Bańkowskiego znajdziemy bardzo podobny artykuł hasłowy, który podaje, że pączek to rodzaj okrągłego ciasta smażonego na tłuszczu. Co więcej, wypiek ten pojawił się około 1500 roku i pierwotnie określany był mianem Pampucha. W XVI i XVII wieku nazwa ta występowała zamiennie w zależności od regionu, a dopiero w wieku XVIII ujednoliciła się w całej Polsce i przyjęła współcześnie znaną nam formę. W słowniku znajdziemy również informację, że pączek w znaczeniu kulinarnym został przeniesiony z pączka, który oznaczał zawiązek kwiatu lub liścia, z przyczyn podobieństwa kształtu.

Aleksander Brückner w Słowniku etymologicznym języka polskiego podaje zaś, że pierwsze określenie pączka zwanego pampuchem wywodzi się z języka niemieckiego: Pfannkuchen „smażony w Panwi” (Pfanne).

Źródło: http://www.kwestiasmaku.com
Historia pączków zaczyna się już w czasach Starożytnego Rzymu. Początkowo były to bardzo tłuste kulki z ciasta chlebowego, które nadziewano słoniną. Pierwszy o tym specjale wspomina Katon w dziele O gospodarstwie wiejskim, gdzie zamieścił przepis opisujący to, jak należy przyrządzać pączki. Pomysł na podawanie tego wypieku na słodko prawdopodobnie przywędrował z północnej Afryki. Do pączków zaczęto dodawać cukier na podstawie receptury egipskiej, bo jak powszechnie wiadomo, Arabowie znani są z tego, że wypiekają naprawdę słodkie łakocie. Nie dziwi więc fakt, że nadzienie ze słoniny nie przypadło do gustu mieszkańcom Bliskiego Wschodu, którzy postanowili to zmienić.


W Polsce pączki nie od zawsze były znane jako słodkie przysmaki. Ich historia sięga genezy tłustego czwartku, który zaczęto obchodzić już w średniowieczu. W trakcie tego dnia odbywały się wystawne uczty. Stoły zastawiano wszelkiego rodzaju trunkami (najczęściej winem) oraz tłustymi potrawami,
Źródło: http://www.lesaffre.pl/
szczególnie mięsami. Co ciekawe, zagryzką do napitku były właśnie omawiane przez nas pączki, które przygotowywano z ciasta chlebowego nadziewanego słoniną.

Dopiero około wieku XVI do Polski przywędrował zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Podobne jada się w Izraelu, ponieważ to właśnie stamtąd przywieziona została tradycja smażenia kulek z ciasta drożdżowego, kultywowana najprawdopodobniej przez polskich Żydów. Dodatkowo pięć wieków temu ciastka te wyglądały nieco inaczej niż dzisiaj – w środku miały ukryty mały orzeszek lub migdał, a kto na niego trafił, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.

Pączki nie wszędzie wyglądają i smakują tak samo. Niektóre z nich w składzie ciasta nie mają nawet drożdży. W Europie Zachodniej wykorzystuje się głównie przepisy niemieckie. Warto przy tym wspomnieć, że nasze wypieki odróżnia długi czas smażenia – na Zachodzie bowiem pączki lądują w tłuszczu tylko na kilkadziesiąt sekund, dzięki czemu nie są tak tłuste.

Źródło: http://www.kuchniadoroty.pl
W USA tradycyjne pączki to donuts, z wyglądu przypominające nasze „oponki”. Na środku mają dziurkę, a zamiast nadzienia pokrywa się je różnokolorowymi, owocowymi polewami. Pączki hiszpańskie, tzw. gniazdka, przygotowuje się z ciasta parzonego (takiego jak na ptysie). Tureckie pączki (lokma) to minikuleczki z bardzo słodkiego ciasta polewanego syropem cukrowym. Są tak małe, że wystarczą na jeden kęs. Na Węgrzech można spróbować farsangi fánk – czyli pączków bez nadzienia, które serwuje się na talerzu ozdobionym owocowymi konfiturami.

Jako ciekawostkę możemy przytoczyć kilka legend dotyczących powstania pączka, którego jadamy do dzisiaj. Jedna z nich przypisuje wynalezienie tego specjału Cecylii Krapf, która pod koniec XVII wieku podawała w swojej wiedeńskiej cukierni ciasto drożdżowe w kształcie kuli nadziewane owocami z kompotu.

Według innej wersji wydarzeń pączki miały być dziełem cukiernika z Berlina, który marzył o tym, by być żołnierzem w wojsku pruskim. Nie dostąpił jednak tego zaszczytu ze względu na to, że był człowiekiem słabowitym. Zamiast tego został zatrudniony w kuchni polowej, gdzie z wdzięczności za przydzielone mu stanowisko przygotował ciasto drożdżowe w kształcie kul armatnich ze słodkim nadzieniem usmażone na głębokim tłuszczu.

A teraz przyszedł czas na trochę skromniejszy wypiek, jednak równie smaczny. Mowa oczywiście o herbatnikach!

W Słowniku języka polskiego Doroszewski podaje, że herbatniki to drobne, kruche, przeważnie słodkie ciasteczka podawane zwykle do herbaty, wina czy czarnej kawy. Ich ojczyzną jest Anglia, gdzie w 1826 roku zaczęto produkować okrągłe kruche ciastka, zwane keksami.

Źródło: http://www.niam.pl
Co ciekawe, Krystyna Długosz-Kurczabowa w Etymologiczno-historycznym słowniku języka polskiego poza kruchym ciastkiem podawanym do herbaty, przedstawia jeszcze dwie nazwy, które opisane są słowem herbatnik. W XIX wieku herbatnikiem określano czajnik, który służył do przyrządzania tego gorącego napoju lub osobę, która bardzo lubiła pić herbatę.

Reszta leksykografów (w tym Boryś i Bańkowski), których słowniki wyjaśniają nam pochodzenie nazw, piszą jedynie, że słowo herbatnik wywodzi się od słowa herbata.

Czym tak właściwie jest herbatnik? To rodzaj pieczywa cukierniczego, o strukturze drobnoporowatej lub wielowarstwowej z ciasta na bazie mąki, tłuszczu (np. masła), cukru i środków spulchniających. Ciasto potrzebne do przyrządzenia tego wypieku wzbogaca się także dodatkami smakowo-zapachowymi.

Wyróżnia się dwa typy herbatników: laminowane i nielaminowane, które dzielą się na dwa rodzaje: przekładane i nieprzekładane nadzieniem. Wśród herbatników przekładanych nadzieniem wyróżnia się następujące odmiany ze względu na nadzienie: cukrowo-tłuszczowe, pralinowe oraz z jąder nasion oleistych.

W języku angielskim herbatnik to tak naprawdę biscuit. Nazwa ta ma jednak niewiele wspólnego z angielską nazwy herbaty (tea) czy z polskim określeniem tych ciastek. W Polsce nazwa herbatnik zaczęła funkcjonować dzięki podawaniu tego wypieku w czasie niezobowiązujących spotkań, w trakcie których pito nic innego, jak właśnie herbatę.

Źródło: http://2.bp.blogspot.com/
W ramach ciekawostki możemy także dodać, że podczas wojny z hiszpańską Armadą w 1588 roku dzienna dieta na pokładzie angielskiego statku Royal Navy przewidywała herbatniki plus jeden galon piwa. Za panowania królowej Wiktorii herbatniki nadal stanowiły ważną część żeglarskiej diety, lecz były już produkowane przez specjalistyczne maszyny. W roku 1814 zaś, herbatniki w diecie żeglarskiej zastąpiła żywność konserwowana.



Bibliografia:
- Bańkowski A., Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 1 i 2, Warszawa 2000.
- Boryś W., Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 2005.
- Brückner A., Słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa 1985.
- Długosz-Kurczabowa K., Wielki słownik etymologiczno-historyczny języka polskiego, Warszawa 2008.
- Słownik języka polskiego, pod red. Witolda Doroszewskiego, t. 3 i 6, Warszawa 1996-1997.

Strony, na które warto zajrzeć: