Nie ma wycieczki do Krakowa bez spróbowania obwarzanka, a bez pracy nie ma… kołaczy!
W naszym kolejnym poście postanowiłyśmy przybliżyć
etymologię wypieków, które ściśle wiążą się z danym regionem Polski i są
uważane za ich wizytówki w dziedzinie wyrobów piekarskich. Chyba nie ma wśród
nas osoby, która nie słyszała o obwarzanku czy kołaczu. Jednak czy
zastanawialiście się kiedyś dlaczego nazwy tych wypieków występują w parze z
jakimś regionem? Dzisiaj rozwikłamy tę zagadkę.
Zacznijmy od kołacza.
Według Etymologicznego słownika języka polskiego Andrzeja
Bańkowskiego kołacz to rodzaj placka świątecznego (weselnego) o kształcie
pierścienia. Nazwa tego wypieku najprawdopodobniej pochodzi od XV-wiecznej
nazwy osobowej Kołacz lub Kołaczewski (ta druga od nazwy miejscowej Kołaczewo w
Wielkopolsce).
Słownik
etymologiczny języka polskiego Wiesława Borysia podaje, że od XV wieku kołacz był obrzędowym pieczywem weselnym lub świątecznym. W
języku staropolskim natomiast, był to bochenek lub rodzaj pieczonego, zwykle
okrągłego i płaskiego ciasta. W języku kaszubskim kołacz był nazywany bułką, w
czeskim okrągłym ciastkiem lub plackiem, a w chorwackim i serbskim był ciastem
albo podarunkiem. Słownik odnotowuje także prasłowiańską formę, którą
zdefiniowano jako 'obrzędowe pieczywo w kształcie koła'.
![]() |
źródło: http://www.spolemraciborz.pl |
Kołacz śląski (równolegle funkcjonuje również
określenie kołocz) jest regionalnym spadkobiercą tradycyjnego kołacza staropolskiego
i, jak wskazuje jego nazwa, jest bardzo popularny na Górnym Śląsku. Występuje
on w czterech najpopularniejszych odmianach: z posypką (bez nadzienia), z nadzieniem
serowym, jabłkowym lub makowym.
Drugą charakterystyczną cechą jest posypka, która odróżnia
wypiek śląski od tych pochodzących z innych części Polski. Jest ona złocista w
typie kruszonki, przysłonięta warstwą cukru pudru. Największą specyfiką tego
wypieku jest jego kształt. W odróżnieniu od dawnego, okrągłego kołacza, w XIX
wieku, a w szczególności w XX, wykształciła się na Śląsku tradycja, aby to
ciasto wypiekano w blachach o prostokątnym kształcie. Zmiana to miała swoje
podłoże w praktyce – kiedy stare piece zastąpiono kuchenkami, zaczęła liczyć
się oszczędność miejsca.
Tradycja wypieku sięga średniowiecza. Smakołyk ten
traktowano w tamtych czasach w sposób wyjątkowy, a do tego serwowano go na
szczególne okazje np. wesele, z którym wiąże się powiedzenie „bez pracy nie ma
kołaczy”. Samemu wypiekaniu ciasta towarzyszyły bowiem rozmaite rytuały mające
sprawić, że ciasto się uda, czyli „wydarzy”.
„Niewydarzenie się” kołacza uważano za bardzo niepomyślną wróżbę dla państwa młodych. Śpiewano więc i klaskano w ręce, wzywając samego Boga, aby jego moc obecna była podczas pieczenia ciasta i przez całe życie nowożeńców. Wyjątkowo duży rozmiar kołacza miał także symbolizować życzenie obfitości na nowej drodze życia młodej pary. Wierzch ciasta dekorowano rozmaitymi gałązkami krzewów czy ziół lub kwiatów – po to, by całe ich życie było niczym wieczna wiosna.
„Niewydarzenie się” kołacza uważano za bardzo niepomyślną wróżbę dla państwa młodych. Śpiewano więc i klaskano w ręce, wzywając samego Boga, aby jego moc obecna była podczas pieczenia ciasta i przez całe życie nowożeńców. Wyjątkowo duży rozmiar kołacza miał także symbolizować życzenie obfitości na nowej drodze życia młodej pary. Wierzch ciasta dekorowano rozmaitymi gałązkami krzewów czy ziół lub kwiatów – po to, by całe ich życie było niczym wieczna wiosna.
Pierwsze dokumenty potwierdzające wypiek kołacza na
terenie Śląska pochodzą co najmniej z początków XVIII wieku, zaś pierwsze
legendy na temat tego ciasta znajdują się w materiałach drukowanych z lat 30.
XX wieku. A jak ważną rolę odgrywało to ciasto w historii regionu, może
świadczyć jego obecność w śląskich legendach z XX wieku.
![]() |
źródło: http://www.trzyznakismaku.pl |
Jedna z nich wyjaśnia, skąd wziął się śląski kołocz. W
powiecie grodkowskim, kiedy idzie się z Chocieborza do Kamiennika, tuż przed
wsią widać „górę skrzatów”. Skrzaty, które mieszkały w tej górze, miały
obdarować kołaczem parobka, który wcześniej je o to poprosił.
Ten regionalny wypiek nie jest jednak znany jedynie w
naszym kraju. Dowodem są zachowane sprzed I wojny światowej książki kucharskie.
W Ilustrowanej książce kucharskiej
wydanej we Frankfurcie w 1913 roku możemy znaleźć przepis na „dobry kołocz
śląski z posypką, ulubione ciasto naszego cesarza”.
Co ważne, 27 lipca 2011 r. wypiek ten został wpisany
do rejestru jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. Znakiem tym mogą być
opatrzone tylko wypieki, które są wytwarzane w województwie opolskim oraz
następujących powiatach województwa śląskiego: będzińskim, bielskim, bieruńsko-lędzińskim,
cieszyńskim, gliwickim, lublinieckim, mikołowskim, pszczyńskim, raciborskim,
rybnickim, tarnogórskim i wodzisławskim.
A teraz kilka słów o obwarzanku krakowskim.
Najpierw etymologia. Słownik etymologiczny języka polskiego Aleksandra Brücknera podaje:
„Obarzanek
[…] od *ob-waru (od
wrzenia-warzenia); obarzanki r. 1472,
jak i dziś, ale r. 1532: >>pracle albo obwarzanki<<, ze wstawionem w od warzyć.”
Etymologiczny słownik języka
polskiego Andrzeja
Bańkowskiego również odnotowuje formę obarzanek,
która funkcjonowała od roku 1394. Nazwa ta pochodzi najprawdopodobniej od słowa
obarzany, czyli imiesłowu od
czasownika ob-(w)arzać. Od XVI wieku
obarzanek zaczął być także sporadycznie nazywany obwarzankiem.
![]() |
źródło: http://potrawyregionalne.pl/ |
Co
ciekawe, Wiesław Boryś w Słowniku etymologicznym
języka polskiego rejestruje hasło obarzanek, jak i obwarzanek w jednym
artykule hasłowym. Jest to rodzaj ciasta w kształcie zlepionego końcami wałka. Nazwa
owego wypieku pochodzi od imiesłowu biernego obarzany/obwarzany, czyli ‘obgotowywany’. Imiesłowy te pochodzą z
kolei od przedrostkowych czasowników obarzyć/obwarzyć,
co znaczy ‘obgotować’. Słownik Borysia odnotowuje także prasłowiańską formę *ob-variti ‘obgotować’, od *variti ‘gotować’ – stąd nazwa ciasta od
sposobu przygotowywania wyrobu.
Czas na kilka ciekawostek i historię obwarzanka.
Czy
wiedzieliście, że obwarzanek, bajgiel i precel to trzy różne wypieki? Okazuje
się, że zamienne stosowanie tych trzech nazw jest poważnym błędem.
Charakterystycznymi cechami precla są gładka powierzchnia oraz to, że jest
twardszy, lżejszy i bardziej kruchy od obwarzanka. Dodatkowo ciasto, z którego
wyrabia się precle jest zawinięte w tzw. ósemkę. Bajgiel zaś, ma co prawda
podobny kształt do obwarzanka, ale wykonuje się go tylko z jednego paska
ciasta, a dziurka w jego środku jest o wiele mniejsza niż „uśmiech” obwarzanka.
Obwarzanek
to wypiek w kształcie pierścienia, a jego powierzchnię tworzą sploty w formie
spirali. Najczęściej ma on barwę jasnozłocistą lub jasnobrązową, z wyraźnym
połyskiem. Wyrabia się go z mieszanki mąki pszennej lub żytniej, drożdży, soli,
cukru, wody i tłuszczu. Kiedy ciasto zostanie odpowiednio wymieszane, zostawia
się je aż do wyrośnięcia. Kolejnym krokiem jest formowanie podłużnych walców,
czyli tzw. sulek, które skręca się spiralnie aż do uformowania z nich
pierścienia. Tak powstałe obwarzanki po raz kolejny zostawia się do
wyrośnięcia, po czym zanurza się je we wrzątku w celu obgotowania, czyli
obwarzania (stąd właśnie nazwa). Później, gdy zostaną odsączone, można je
posypać odpowiednią przyprawą, a potem piec aż do zrumienienia.
Historia
wypiekania obwarzanków sięga aż do czasów średniowiecza. Pierwsze wzmianki
dotyczące owego wypieku można znaleźć w dokumencie lokacyjnym Krakowa z roku
1297. Kolejne informacje na temat tego wyrobu pojawiają się w XIV wieku m.in. w
rachunku Władysława Jagiełły i jego małżonki Jadwigi.
Początkowo
obwarzanki wolno było wypiekać tylko w czasie wielkiego postu w specjalnych
cechach piekarzy wyznaczonych do tego zadania. Kolejnym źródłem, w którym odnajdujemy
ten wyjątkowy wypiek, jest przywilej wydany 26 maja 1496 roku przez Jana
Olbrachta. Upoważniał on do wypiekania i sprzedawania obwarzanków tylko przez
piekarzy krakowskich. Następnie, 22 kwietnia 1529 roku weszła w życie uchwała
Rady Miasta Krakowa o wypieku chleba i wynagradzaniu „rodziny” pomocników
piekarskich. Dopiero po roku 1849 zaistniała możliwość wypiekania obwarzanków
przez wszystkich piekarzy krakowskich. Wcześniej bowiem obowiązywała zasada
losowania tylko wśród piekarzy uprzywilejowanych.
Dawniej
wypieki te tradycyjnie sprzedawano z tzw. jatek piekarskich, czyli specjalnych
straganów, otwieranych codziennie z samego rana. Nad ich funkcjonowaniem
czuwało zawsze ośmiu braci cechowych. Co ciekawe, od XIX wieku aż do lat 50. XX
obwarzanki były sprzedawane prosto z wiklinowych koszy.
A
współcześnie… Obwarzanek krakowski to jeden z najbardziej znanych symboli
Krakowa. 28 listopada 2006 roku został wpisany na Listę produktów tradycyjnych
z województwa małopolskiego w kategorii wyrobów piekarniczych i cukierniczych.
Oznacza to, że pieczywo wykonane według specjalnej receptury i posiadające
nazwę obwarzanek krakowski może być
sprzedawane w granicach Krakowa i powiatów wielickiego oraz krakowskiego.
Obwarzanki wolno sprzedawać bez etykiet i opakowania, ale tylko z punktów
oznaczonych odpowiednim napisem. Ponadto od 30 października 2010 roku obwarzanek
krakowski zaczął figurować na liście produktów chronionych Unii Europejskiej.
Bibliografia:
1. Bańskowski A., Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 1 i 2, Warszawa 2000.
2. Boryś W., Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 2005.
3. Brückner A., Słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa 1985.
Strony, na które warto zajrzeć:
1. Kołocz śląski/ kołacz śląski
2. Kołocz śląski - zarejestrowany jako produkt regionalny
3. Kołocz to nie placek!
4. Historia krakowskiego obwarzanka
5. Bajgle czy obwarzanki?
6. Obwarzanek, precel, bajgiel - galicyjskie pieczywo